No dobra, przyznaję, nie chce mi się odpalać Amayi i potem wysyłać plików na serwer tylko dlatego, że mam jakąś myśl uznaną za nieco mądrzejszą od pozostałych... Łatwiej się wchodzi na bloga i umieszcza notkę, dużo łatwiej... Dlatego spróbuję raz jeszcze. Ostatni... Zobaczymy jak będzie.
Przeniosłam cały Zielony Światek, bo się dało, więc jeśli tu będzie mi dobrze, to z tamtego zrezygnuję.
----
Bubsterku, moja jedyna i jakże cenna poganiaczko: żeby była jasność, ta zmiana nie oznacza, że będę pisać codziennie albo co tydzień, to tylko oznacza, że może będę pisać częściej niż co roku :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz