poniedziałek, 16 stycznia 2012

Aaa... to tu była moja głowa! :)

Zgubiłam siebie, zupełnie tego nie zauważyłam przez tyle lat, to niesamowite i przerażające, szczególnie to, że można takich rzeczy nie zauważyć. Nie czułam się bez siebie najlepiej, ale w życiu bym nie pomyślała, że to właśnie dlatego źle mi... Że to właśnie dlatego nie wyrażam siebie, że mnie praktycznie nie ma, że to dlatego nie piszę, nie czytam, nic sensownego nie robię, bo jak niby mam robić nie będąc... I nagle przy okazji jesienno-zimowych porządków otwieram głowę, patrzę, a tam totalnie przykurzona i nieużywana siedzę sobie w kąciku JA i śmiertelnie się nudzę. SZOK.