sobota, 23 marca 2002

George Orwell "Córka proboszcza"

Debiut Orwella. Opowiada o dziwnych dziejach Doroty Hare - córki prowincjonalnego proboszcza (anglikańskiego, z tych co to się mogą żenić :-P), o jej nieprzyjemnym ojcu, mnóstwie obowiązków, niezapłaconych rachunkach, ale i o tym, że zawsze może być jeszcze gorzej. Bo można np. stracić pamięć i ni z tego ni z owego znaleźć się na bruku. I co wtedy?

Robert Graves "Ja, Klaudiusz", "Klaudiusz i Messalina"

Rzym. Starożytny Rzym. Klaudiusz. Rodzinna małpka, kuternoga, jąkała, w dodatku jak się zdawało wszystkim zupełny kretyn. Urodzony za Oktawiana Augusta, niby taki głupi, a jako jednemu z nielicznych z rodziny udało mu się przetrwać rządy stryja Tyberiusza, bratanka Kaliguli i swoje własne. Hm... w jednym rzeczywiście okazał się głupcem - wierzył Messalinie bezgranicznie.

piątek, 22 marca 2002

Złośliwość myśli martwych

Mnóstwo różnych mądrych i wartych napisania rzeczy przychodzi mi do głowy właśnie wtedy gdy idę ulicą, jadę w tramwaju, albo jestem pod prysznicem i naprawdę nie ma możliwości, żeby to zapisać, a jakbym już mogła to ich już nie pamiętam... Nienawidzę tej złośliwości z ich strony!

środa, 6 marca 2002

-Zaufaj mi -Uff, uff

Czy myśleliście kiedyś nad niebezpieczeństwem zaufania? W momencie kiedy komuś zaufam odsłonię się i wtedy najłatwiej będzie wbić mi nóż w plecy. Tyle reklam wzbudza, a jednocześnie rozpala takie obawy, reklam i nie-reklam. I tak bardzo ciężko jest wierzyć ludziom na słowo, a tu jeszcze z każdej strony straszą mnie: sprawdzaj z kim spotyka się twoje dziecko, patrz mu w oczy, czy nie bierze narkotyków, i ty możesz miec AIDS... Ano tak, dziecko z najlepszego domu może wstąpić do mafii, zaćpać na śmierć, zejść na psy, nawet twoja druga połowa może cię zdradzać. Nie ufaj więc nikomu... Gdybyśmy nic nie ryzykowali, czy coś byśmy zyskali? Oprócz świętego grobowego spokoju? To jak mały międzyludzki "Zakład Pascala"...