środa, 22 października 2008

Hihihi?

Rozpieścił mnie mąż, jakoś mnie przez niego niespecjalnie śmieszą te wszystkie MNAKi z Joemonstera i autentyki z mnożących się jak grzyby po deszczach blogów... Głupi do sera to tylko lekko chichocze w porównaniu z tym co się czasem dzieje u nas w domu gdy któreś z nas coś powie, a szczególnie gdy zaczynamy oboje żartować. Nie spisuję, bo... po co właściwie... Wszystko to takie ulotne i sytuacyjne lub hermetyczne. Gram w The Sims 2 i w którymś dodatku jest funkcja "Opowiedz dowcip hermetyczny" między najlepszymi przyjaciółmi na zawsze i to jest właśnie coś takiego: prywatny język i nasze własne żarty, przezabawne, jednakowoż nasze własne. Amen. Pomarudziwszy zaznaczę jednak, że podziwiam ludzi umiejących swój hermetyzm przezwyciężyć i przybliżyć gawiedzi prywatne żarty, tak by stały się źródłem radości dla szerszego społeczeństwa :-)