wtorek, 3 kwietnia 2001

Niedziennik

Hmm... Dobrze, że nie nazwałam tego "dziennik", musiałabym kłamać, a kiepsko mi to wychodzi :-)
Jak wszystko dzisiaj... Od 5 godzin próbuję bezskutecznie ściągnąć 500Kb z internetu... czy to naprawdę tak dużo? Poza tym w zasadzie wszystko byłoby OK, gdyby ktokolwiek się mną przejął... Cóż warci są przyjaciele, którzy mają cię w ... ech... nieważne... Tak naprawdę to po prostu mam doła... Jutro rano będzie lepiej, słonecznie, cieplutko, wiosennie. O ile nie będzie padać... Kłapouchy ma dziś wiele mądrości życiowej w sobie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz